Sklep internetowy: www.numizmatyczny.pl
Herbarz Szlachty Polskiej - Doliwa
previous next contents

numizmatyka

Stan zachowania: I (menniczy)

Kunsztownie wykonany, srebrny numizmat w eleganckim etui, o limitowanym nakładzie 2000 sztuk - trzeci z kolekcji "Herbarz Szlachty Polskiej".

Kolekcja: Herbarz Szlachty Polskiej

Stan zachowania: I (menniczy)
Srebro:
Ag 925
Stempel: lustrzany
Średnica: 38,61 mm
Waga: 28,28 g
Wielkość emisji: 2.000 szt.
Projekt graficzny: Waldemar Malinowski
Projekt gipsowy: Dobrochna Surajewska
Data emisji: 27.09.2010 r.
W zestawie: srebrny numizmat w kapsule ochronnej, eleganckie etui z tłoczeniem, brązowe opakowanie

Ekskluzywny numizmat z ciekawej serii heraldycznej "Herbarz Szlachty Polskiej", przedstawiający herb Doliwa.

Gwarancja autentyczności potwierdzona certyfikatem!


Unikatowa kolekcja o nakładzie 2.000 sztuk
uwiecznia wizerunki herbów najznamienitszych polskich rodów szlacheckich.

Historia Polski szlacheckiej nawiązująca do średniowiecznego herbu Doliwa, została uwieczniona w szlachetnym kruszcu.

*****

Herby są dziś obecne wszędzie. Zarówno historyczne, jak i nowe.

Na każdym kroku spotykamy herby państwowe, wojewódzkie, powiatowe, gminne, miejskie, wiejskie, papieskie, diecezjalne, biskupie, zakonne, uczelniane, rodzinne i osobiste.

Wykonane w różnych technikach i stylach. Wiele z nich trafiło już na numizmaty.

Przyszła pora, by w ten, jeden z najszlachetniejszych sposobów prezentowania herbu, przedstawić wybór najważniejszych polskich herbów szlacheckich.

Dokonano tego jednak tak, by nie kopiować starych herbarzy, ale stworzyć przemyślaną syntezę najnowszych ustaleń historycznych i stylizacji odpowiadającej smakowi artystycznemu współczesnego odbiorcy.

Srebrna kolekcja "Herbarz Szlachty Polskiej" uwieczniać będzie wizerunki polskich herbów:

Zobacz urzekającą galerię herbów szlachty polskiej, wchodząc w szczegóły TUTAJ.


*****

HERB DOLIWÓW

Po godłach charakterystycznych dla heraldyki polskiej (Jastrzębców - krzyż w podkowie, i Kościeszów - znak kreskowy) przyszła pora na godło w typie często występującym w heraldyce zachodniej - zawierające „figurę zaszczytną” (wynikłą z podziału pola liniami idącymi od jednej krawędzi tarczy do drugiej).

W przypadku herbu Doliwów tą figurą jest skos. Zanim dokładniej go omówię winien jestem wprowadzenie dotyczące stron w heraldyce. Otóż określa się je odwrotnie niż dla nas patrzących. Strona herbu która dla patrzącego jest prawa, nazywana jest lewą, a to co widzimy po lewej stronie nazywamy prawą stroną herbu.

Skos to szeroki pas biegnący od górnego prawego (czyli górnego lewego dla widza) rogu tarczy do jej dolnej lewej krawędzi (czyli dolnej prawej dla widza). Taki pas biegnący odwrotnie, od górnego lewego rogu do dolnej prawej krawędzi, nazywany jest „lewym skosem”.

Jak widać łatwo się tu pogubić. Nieścisłości takie zdarzały się i w przypadku herbu Doliwów. Wersje tego herbu w których zamiast skosu dano w sposób nieuzasadniony skos lewy można spotkać nie tylko na niektórych zabytkach ale i w dzisiejszych wykonaniach, a nawet w opracowaniach naukowych.

Jednym z powodów takich oboczności może być „kurtuazja herbowa” w przedstawieniach plastycznych - zwrócenie herbu bądź jego elementów w stronę obiektów którym w ten sposób chciano wyrazić cześć (np. w stronę drugiego herbu).

Takiemu kurtuazyjnemu obróceniu podlegają częściej godła „żywotne” (ludzie, zwierzęta), ale nawet tak abstrakcyjna figura jak skos może „pokłonić” się w drugą stronę i stać się w konkretnym przedstawieniu lewym skosem. Widać to w pochodzącej z przełomu XIV i XV w. Księdze Brackiej Św. Krzysztofa na Arlbergu, gdzie zestawione w parę herby Doliwów i Dryjów są pochylone i zwrócone ku sobie, a skos w herbie Doliwów też jest konsekwentnie przekręcony i stał się okazjonalnie lewym skosem.

Choć tu wyjątkowo brak skosu jako figury zaszczytnej, a jest jedynie skos (lewy) jako sposób ułożenia róż w polu tarczy i na skrzydle na hełmie. Oczywiście takie okazjonalne odwrócenie nie powinno trwale przedefiniować podstawowej wersji herbu. Pozwala za to usprawiedliwić heraldyków, którzy widząc takie zabytki uznali że tak właśnie wygląda dany herb w wersji „kanonicznej”.

Podstawowa wersja herbu Doliwów winna być blazonowana (czyli w skonwencjonalizowany sposób zdefiniowana) słowami: „w polu błękitnem w skosie srebrnym trzy róże czerwone”. Blazonowaniu podlega cały herb. Tu ograniczyłem się do tego co w tarczy. Najstarsze barwne przedstawienie herbu Doliwów znajdujemy na słynnej XIV-wiecznej polichromii w Lądzie nad Wartą.

Niektórzy autorzy twierdzą, że pole tarczy jest tam srebrne. Można się tu jednak raczej dopatrywać spłowiałego błękitu, ew. spłowiałej zieleni. Zdarzało się że pole było czerwone (polskie partie XV-wiecznych zachodnich herbarzy uniwersalnych Toison d’Or, Lyncenich i Bergshammar, a także wspomniana wyżej Księga Bracka z Arlbergu).

Jednak to wersja zanotowana w „Klejnotach” przypisywanych Janowi Długoszowi, mówiąca o polu błękitnym („in campo celestino”), wyznacza kierunek w którym ostatecznie poszedł proces stabilizowania się barwy głównego pola tarczy w herbie Doliwów. W ciekawy sposób ewoluował też klejnot tego herbu (czyli element wieńczący hełm bądź wystający z umieszczonej na hełmie korony).

Ładny klejnot średniowieczny zaczął psuć się w XVI wieku, by w wiekach późniejszych przybierać często zupełnie niepoprawną z punktu widzenia heraldyki formę, pokutująca tu i ówdzie do dziś.

Pieczęć Mikołaja z Biechowa (wyciśnięta przy dokumencie Pokoju Kaliskiego 1343 r.) ukazuje nad hełmem 3 słabo czytelne kuliste kształty, które dzisiejsi autorzy odczytują jako „pusze”. Można się w nich jednak doszukiwać po prostu powtórzenia róż z tarczy. Pieczęć Piotra z Fałkowa, Sędziego Ziemskiego Sandomierskiego, z roku 1419 oraz wspomniana już dwukrotnie Księga Bracka z tego samego okresu przynoszą klejnot herbu Doliwów w postaci 3 róż na skrzydle (na pieczęci Fałkowskiego leżą one na pasie będącym odpowiednikiem skosu z tarczy).

Jednak w XVI wieku klejnot ten zanika na rzecz 3 róż ułożonych w słup (pionowo) między 2 rogami, czy też trąbami. Jest to już pewne odstępstwo od konwencji klejnotu jako ozdoby przymocowanej do rzeczywistego hełmu rycerskiego, ale wciąż akceptowalne, dopóki żaden element klejnotu nie zaczyna swobodnie „fruwać” (co zdecydowanie stanowiłoby już przekroczenie granicy złej heraldyki).

Można powiedzieć, że dalsze pogorszenie dokonało się na przestrzeni zaledwie 6 lat, pomiędzy wydaniami dzieł Bartosza Paprockiego - „Gniazda Cnoty” z r. 1578, gdzie róże dotykają się jeszcze nawzajem, i „Herbów Rycerstwa Polskiego” z r. 1584, gdzie każda ”fruwa” już zupełnie swobodnie. Na obronę Paprockiego trzeba jednak powiedzieć, że rogi wciąż solidnie osadzone są na hełmie.

Dalszy proces degeneracji tego herbu doszedł do punktu gdzie już wszystkie elementy klejnotu unoszą się nad hełmem (dobrze jeśli choć lekko przesłonięte fleuronami korony). Nadal można spotkać takie wizerunki.

Rodziny szlacheckie należące do rodu herbowego Doliwów przetrwały do dziś i są reprezentowane w Związku Szlachty Polskiej. Gdyby chcieć zalecić im wersję herbu do używania, zdecydowanie byłaby to stara wersja ze skrzydłem, lub z solidnie osadzonymi rogami i różami.

autor: Kaj Małachowski - konsultant heraldyczny Związku Szlachty Polskiej
źródło: Mennica Polska / Wikipedia

previous next contents

Valid HTML 4.0!