Sklep internetowy: www.numizmatyczny.pl
2 zł, Miasta w Polsce - Gdynia, 2011
previous next contents

numizmatyka

Numizmatyczna podróż przez najpiękniejsze miasta naszego kraju.
Rewers monety przedstawia fragment portu w Gdyni, z zabudową miejską w tle.



Moneta obiegowa 2 zł - Miasta w Polsce - Gdynia, 2011

Nominał: 2 zł
Metal: stop CuAl5Zn5Sn1
Stempel: zwykły
Średnica: 27,00 mm
Waga: 8,15 g
Wielkość emisji: 800 000 szt.
Data emisji monet w NBP: 22.07.2011 r.

Awers: wizerunek orła ustalony dla godła Rzeczypospolitej Polskiej. Po bokach orła oznaczenie roku emisji: 2011, pod orłem napis: ZŁ 2 ZŁ. W otoku napis: RZECZPOSPOLITA POLSKA, poprzedzony oraz zakończony sześcioma perełkami. Pod lewą łapą orła znak mennicy: M/W.

Rewers: stylizowany wizerunek fragmentu portu w Gdyni, z zabudową miejską w tle. U dołu ukośnie napis: GDYNIA.

Na boku: ośmiokrotnie powtórzony napis: NBP, co drugi odwrócony o 180 stopni, rozdzielony gwiazdkami.

Projektant awersu: Ewa Tyc-Karpińska
Projektant rewersu: Dobrochna Surajewska

Numizmatyczna podróż przez najpiękniejsze miasta naszego kraju.

Urzekające, nadmorskie miasto Gdynia uwiecznione na monecie wybitej w Mennicy Polskiej z nordyckiego złota.

Jest to dziesiąta moneta obiegowa z emitowanej od 2009 roku przez NBP ciekawej serii "Miasta w Polsce".

*****

GDYNIA

Miasta też mają CV. Z reguły długie, imponujące doświadczeniem historycznym i wielowiekowym wrastaniem w pejzaż państwa. CV Gdyni jest inne. Skromniejsze w rubryce określającej „przebieg kariery”, bogatsze w kompetencje i walory osobowości.

Mało które z miejsc potrafiło w ciągu 85 lat zmienić status rybackiej wioski w aglomerację zamieszkałą przez ćwierć miliona ludzi nie wyobrażających sobie życia gdzie indziej, tworzących miasto ważne w Europie, modne i lubiane.

Fenomen Gdyni jest wynikiem eksperymentu genetycznego. Gen polski, zaszczepiony tu niemal nazajutrz po odzyskaniu niepodległości i stabilizacji granic w 1920 r., przyniósł entuzjazm młodego państwa i potrzebę pokazania światu, że po militarnym cudzie nad Wisłą Polska potrafi dokonać gospodarczego cudu nad Bałtykiem, wykorzystując podarowany w Wersalu skrawek wybrzeża.

Gen kaszubski – pielęgnowany przez wiele stuleci roztropnego zarządzania gdyńską osadą przez zakony kartuzów i cystersów – dał pracowitość, upór i rzadko spotykaną lojalność wobec własnego miejsca na ziemi.

Obydwa patriotyzmy – zamiast wyniszczać się w sporze o to, który ważniejszy – w ciągu kilku lat stworzyły najnowocześniejszy port w Europie. Zbudowały miasto imponujące urbanistyką i infrastrukturą, o własnym stylu architektonicznym i solidnej bazie marynarki wojennej, z której doków wypłyną wprost do historii legendarne okręty.

Miasto importu inżynierów i eksportu mądrości Kaszubów. Najśmielsza z wróżb nie była w stanie przewidzieć, że rybacka wieś – w niewiarygodnie krótkim czasie – przesiądzie się z łodzi heblowanych w podwórzowych warsztatach Orłowa na transatlantyki do Nowego Jorku. A potem była wojna i dwie próby przymusowej zmiany tożsamości miasta.

Pozostały po nich cmentarze i pomniki: obrońców Oksywia, stoczniowców i najzwyklejszych, często anonimowych mieszkańców, którzy ginęli we wrześniu 1939 r. i grudniu 1970 r. To była cena za pozostanie sobą. Gdynia nie udała się ani jako Gotenhafen, z przeszczepem ludności niemieckiej, ani jako inkubator socjalistycznego proletariatu stoczniowego.

Obydwie próby sterylizacji tutejszego charakteru skończyły się fiaskiem. Mimo zmienności powojennych horoskopów miasto potrafiło wykorzystać walory swojego położenia. Rozwija port i jego naturalne otoczenie ekonomiczne, okazując przychylność terminalom kontenerowym, armatorom, agencjom żeglugowym, firmom brokerskim, transportowym i spedycyjnym.

Zbudowała trasę Kwiatkowskiego łączącą port z autostradą A1. Buduje lotnisko. Pielęgnuje silny, gdyński gen przedsiębiorczości. Sprzyja developerom zmieniającym tutejszy krajobraz i wywołującym apetyt na zamieszkanie w atrakcyjnie położonych budynkach.

Nowi gdynianie to równie energiczna i pożyteczna substancja miejska co ich poprzednicy sprzed 85 lat. Strategię miasta łatwiej wyczytać z dokonań niż z zapowiedzi. Gdynia nie zdradza intencji i nie wmurowuje kamieni węgielnych przy akompaniamencie orkiestr dętych. Gdynia oddaje do użytku. Tak powstał imponujący kompleks sportowy: nowoczesny stadion rugby, zmodernizowany stadion piłkarski oraz hala widowiskowa, która skusiła pierwszoligową drużynę koszykówki.

Tak powstają obiekty służące innowacjom naukowo-technicznym oraz kulturze. Ta ostatnia staje się coraz bardziej wyrazistą wizytówką miasta. Poza prestiżowym Festiwalem Polskich Filmów Fabularnych Gdynia jest gospodarzem głośnego Heineken Open’er Festival, przeglądów muzyki etnicznej Globaltica – gromadzących światowej sławy wykonawców oraz festiwalu Ladies Jazz z powodzeniem wpisującego się w program uczynienia miasta jedną z europejskich stolic gatunku.

Od kilku lat Gdynia wręcza własną nagrodę literacką – sama pozostając niezwykłym tematem, miastem magnetycznym, obchodzącym kolejne jubileusze niezwykłego eksperymentu sprzed 85 lat, który mógł się udać tylko tu.

autor: Maciej Siembieda

previous next contents

Valid HTML 4.0!